Jeżeli zapytalibyśmy zawodników KS Ciecierzyn co najbardziej utkwiło im w pamięci z meczu rozgrywanego w Niedźwiadzie w sezonie 2009/10 większość zapewne odpowiedziałaby, że przenikliwe zimno i deszcz. Po dzisiejszym spotkaniu przysłowiowym stanie się hasło, że jeśli wieje wiatr to jak w Niedźwiadzie. Wiatr, który był głównym rozgrywającym w tym spotkaniu, który nie pozwalał na jakiekolwiek przemyślane zagrania i przy pomocy którego Niedźwiada zdobyła gola.
Początek zawodów był bardzo niemrawy, gra się nie kleiła zarówno jednej jak i drugiej drużynie. Porywisty wiatr znosił piłkę utrudniając konstruowanie akcji. Do 18 minuty nie działo się właściwie nic godnego uwagi, aż tu nagle jeden z zawodników gospodarzy strzelił z 35 metrów...powiało, zawiało i piłka wylądowała w bramce. Po stracie gola KS Ciecierzyn ruszył do ataku. W ciągu następnych pięciu minut mieliśmy dwa rzuty wolne w okolicach pola karnego rywali po których mogliśmy się pokusić o zdobycie bramki. Nie udało się ale w 26 minucie po zagraniu Roberta Sidora i przy udziale Ernesta Klimowicz gola wyrównującego zdobył Kamil Pankowski. W 30 minucie ładną akcją popisał się Wojtek Bieniek, dograł w pole karne do Marcina Pszczoły, który nie zdołał jednak umieścić piłki w siatce, chociaż brakowało niewiele.
W drugiej połowie wiatr teoretycznie powinien być naszym sprzymierzeńcem, ale bywało z tym różnie, albowiem żeby akcje przynosiły skutek trzeba było atakować prawym skrzydłem, gdyż grając lewą stroną piłka lądowała na aucie. W 47 minucie niepewnie interweniował nasz bramkarz ale na szczęście Niedźwiada nie potrafiła tego wykorzystać. Zarysowała się nieznaczna przewaga naszego zespołu ale w 61 minucie to gospodarze mieli szansę, kiedy po groźnym strzale piłka minęła bramkę KSC. W 70 minucie bliski zdobycia gola był Kamil Pankowski ale po jego uderzeniu piłka przeleciała minimalnie obok słupka. Generalnie, trudno było sklecić składną akcję gdyż najpierw należało obliczyć prędkość i siłę wiatru. W 90 minucie po dośrodkowaniu w pole karne przed szansą stanął Marek Korolczuk ale jego strzał głową był niecelny. Chwilę później sędzia zakończył zawody i drużyny musiały podzielić się punktami.
Szkoda tego remisu, jednak grając w bardziej sprzyjających warunkach ten mecz mógł zakończyć się zupełnie inaczej, niby warunki były takie same dla obu drużyn ale na boisku rządził głównie przypadek. Pierwsza wiosenna kolejka przyniosła zmianę lidera. W meczu na szczycie Tajfun Ostrów Lubelski pokonał Świdniczankę 2-1 i objął prowadzenie w tabeli.
Za tydzień rozegramy kolejne spotkanie wyjazdowe. W Cycowie zmierzymy się z Błękitem. Zapraszamy!
Skład KSC:
Krasucki Paweł - Bieniek Wojciech, Korolczuk Marek, Ochal Marcin, Hawrylinka Piotr - Kamiński Dominik , Sidor Robert ( 70" Szewczyk Paweł ) 81" Borawski Patryk), Pszczoła Marcin, Flor Zbigniew ( 45" Pankowski Łukasz ) - Pankowski Kamil , Klimowicz Ernest
Rezerwowi: Jaroszewski Daniel, Jóźwik Adam, Motyka Karol, Karpiński Jarosław