W niedzielę 1 kwietnia KS Ciecierzyn zmierzy się w wyjazdowym spotkaniu z Błękitem Cyców. Początek zawodów o godzinie 14.00. Zbiórka o godzinie 12.00 na boisku KSC obowiązuje wszystkich zawodników albowiem nie będziemy jechać przez Lublin.
Błękit Cyców to drużyna, która w szczególny sposób zapisała się w historii naszego klubu. Mianowicie, była pierwszym rywalem w oficjalnym ligowym spotkaniu. Miało to miejsce 22 sierpnia 2004 roku, na własnym boisku przegraliśmy wówczas 3-4. Nie zachowały się dane na temat zawodników, którzy wystąpili w tym spotkaniu, ale bramki dla naszego zespołu strzelił Łukasz Siwczak (dwie) oraz...chyba Kawałek. W rewanżu rozegranym 20 kwietnia 2005 rywale znowu okazali się lepsi wygrywając 2-1. W tamtym sezonie Błękit z dorobkiem 64 punktów awansował do A klasy, zaś KSC uplasował się na trzecim miejscu zdobywając 60 punktów.
Ponownie zmierzyliśmy się z Błękitem w sezonie 2009/10. Zwyciężyliśmy dwukrotnie 5-1 u siebie i 4-2 na wyjeździe.
W bieżącym sezonie w jesiennym spotkaniu, na własnym boisku wygraliśmy 3-2. Jak będzie tym razem przekonamy się niebawem. Błękit nie zaczął najlepiej rundy wiosennej gdyż przegrał w Rokitnie 3-0, ale o zwycięstwo w Cycowie nie będzie łatwo, albowiem w niedzielę na pewno nie zagra najlepszy strzelec KSC, Dominik Kamiński. Wielce prawdopodobna jest także absencja Łukasza Pankowskiego, zaś Kamil Pankowski jest chory i nie wiadomo czy zdąży się wykurować. Jednak jak zawsze w KS wierzymy! Był, będzie, jest, Ciecierzyn KS!
W klubowym archiwum znalazłem relację z meczu z 20 kwietnia 2005, autorstwa niejakiego snowleopard'a, zamieszczam gwoli przypomnienia jak to kiedyś było...
Błękit Cyców – KS Ciecierzyn 2-1 (1-1)
KS Ciecierzyn wystąpił w następującym składzie: Kamiński – Jaroszewski (80’Smagała), Siwczak Łukasz, Kwiecień, Szewczyk Marcin (72’Bosek) - D.Tobolszewski, Wójtowicz, Pankowski Piotr (46’ Szewczyk Paweł), Ochal Artur (83’Klimowicz) – Ochal Marcin, Kawałek
bramka: M. Ochal 45’ (z karnego)
żółte kartki: Kawałek, Siwczak
czerwona kartka: Marcin Ochal
Spotkanie pomiędzy Błękitem Cyców a KS Ciecierzyn było meczem na szczycie w III grupie lubelskiej klasy B. Obie drużyny miały świadomość, że jego wynik w znaczący sposób wpłynie na układ tabeli. Początek meczu należał do gospodarzy, którzy przypuścili frontalne ataki na bramkę KS’u, jednakże nie wypracowali na tyle klarownych sytuacji by mogli w szczególny sposób zagrozić bramce strzeżonej przez bramkarza Kamińskiego. W miarę upływu czasu do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy KS Ciecierzyn. Efektem była dobra sytuacja Andrzeja Kawałka, który strzelając z około 15 metrów trafił w słupek. Jak zwykle aktywny był Marcin Ochal, rywale mieli wiele problemów z powstrzymaniem tego zawodnika w sposób zgodny z przepisami. W 32 minucie groźna akcja cycowian, Siwy fauluje przeciwnika na dwudziestym piątym metrze za co otrzymuje żółtą kartkę. Wznowienie gry, strzał, piłka odbija się rykoszetem od jednego z zawodników KS’u i całkowicie zaskakując bramkarza, wpada do bramki. Przegrywamy 0:1. Pomimo straconej bramki KS Ciecierzyn nie załamuje się i ambitnie dąży do zdobycia wyrównującego gola. Otuchy zawodnikom dodawali także licznie przybyli kibice KS Ciecierzyn, którzy chóralnymi śpiewami zagrzewali ich do walki. Przyniosło to efekt w 45 minucie meczu. Wójtowicz faulowany w polu karnym i sędzia wskazuje na wapno. Do piłki pochodzi niezawodny Marcin Ochal i pewnym strzałem zdobywa bramkę. Gol do szatni 1:1 i za chwilę gwizdek sędziego kończący pierwszą połowę meczu.
W przerwie nastąpiła zmiana. Za Piotra Pankowskiego wszedł Paweł Szewczyk. Zostało to przyjęte gorącą owacją kibiców KS’u, którzy już w pierwszej połowie głośno domagali się wejścia tego zawodnika na boisko. Pierwsze minuty drugiej połowy to zażarta walka o każdą piłkę na całym boisku. Stroną przeważającą był zdecydowanie KS Ciecierzyn, ciężar gry zostaje przeniesiony na połowę przeciwnika, który ogranicza się do nielicznych wypadów pod pole karne Ciecierzyna. Niestety, przychodzi feralna 73 minuta, chwila dekoncentracji, zamieszanie w polu karnym KS’u i Błękit Cyców strzela bramkę dającą im prowadzenie. Obrońcy sygnalizują spalonego ale niestety, nawet telewizyjne powtórki wykazały, że w tej sytuacji o spalonym nie mogło być mowy. Przegrywamy 2:1 ale KS Ciecierzyn walczy do końca, dążąc do zmiany niekorzystnego rezultatu. W 83 minucie w okolicach „szesnastki” faulowany jest Marcin Ochal, zawodnicy KS’u domagają się karnego, sędzia gwiżdże ale nie wskazuje na rzut karny lecz na punkt oddalony od bramki przeciwnika o 16 metrów i 89 centymetry. Dwie minuty później nerwowo nie wytrzymuje Andrzej Kawałek i w krótkich żołnierskich słowach („ku**a jego zapier***ona w dupę mać, jaki spalony”) daje upust swojej frustracji. Ujrzał za to żółtą kartkę. Chwilę później znakomitą sytuację na podwyższenie wyniku marnuje jeden z rywali, który będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem Kamińskim nie wykorzystuje szansy. Do końca spotkania wynik zawodów nie ulega zmianie i kończy się porażką KS Ciecierzyn 1:2. Na tym nie koniec emocji. Po meczu sędzia poinformował kapitana Siwego o karze czerwonej kartki nałożonej na Marcina Ochala, któremu nie podobał się sposób prowadzenia zawodów przez sędziego głównego. Nie omieszkał mu tego powiedzieć. Nie trzeba dodawać, że wyraził to w słowach powszechnie uznawanych za nieparlamentarne. Fakt ukarania czerwoną kartką naszego piłkarza wywołał wielkie wzburzenie wśród pozostałych zawodników KS’u.
Po meczu nastroje w zespole nie były najlepsze. Ogólnie mówiąc, zawodnicy twierdzili, iż do zwycięstwa zabrakło szczęścia, wielu miało także zastrzeżenia do pracy sędziego głównego, szczególnie do sytuacji z 83 minuty, kiedy to sędzia podyktował rzut wolny, zamiast karnego. Byli również tacy, którzy krytykowali poszczególne decyzje personalne w zespole i obsadę pozycji na boisku. Po tej porażce szanse na awans do A klasy zmniejszyły się ale zawodnicy nie zamierzają składać broni i zapowiadają walkę do końca. Następny mecz już w niedzielę 24 kwietnia na wyjeździe z Biskupicami.