KS Nasutów wygrywając z KS Ciecierzyn w meczu 24 kolejki udowodnił ponad wszelką wątpliwość, że jest zupełnie inną drużyną niż tą z jesieni. Nasutów to był zawsze Cola i dziesięć koszulek. Natomiast teraz, to zupełnie inny zespół, zdeterminowany i świadomy swojej wartości.
Gospodarze zaatakowali od początku i już w drugiej minucie przeprowadzili pierwszą groźną akcję jednak w niebezpiecznej sytuacji świetnie zachował się Paweł Krasucki. Minutę później kolejną szansę mieli gracze z Nasutowa jednak jeden z zawodników rywali przestrzelił. W 12 minucie okazję do zdobycia gola stanął Marcin Pszczoła ale bramkarz instynktownie obronił. Jednak pięć minut później ponownie gorąco było pod bramką KSC. Po składnej akcji nasutowian znowu na wysokości zadania stanął Paweł Krasucki. W 18 minucie KS Ciecierzyn wykonywał rzut rożny, lecz po dośrodkowaniu, strzał Marcina Pszczoły okazał się niecelny. A w 28 minucie się zaczęło. Najpierw 0-1, następnie w 30 minucie 0-2 zaś cztery minuty później przegrywaliśmy już 0-3. Te bramki wisiały w powietrzu od początku spotkania i gospodarze zasłużyli na prowadzenie. Może nie od razu na tak zdecydowane ale jednak zasłużyli, albowiem byli drużyną bardziej zdeterminowaną, głodną zwycięstwa, po prostu lepszą.
W drugiej połowie, już na początku, jeden z zawodników z Nasutowa mógł podwyższyć rezultat ale minimalnie chybił. Przewaga gospodarzy nie była już tak widoczna jak w pierwszej połowie, gra się wyrównała jednak rywale mieli satysfakcjonujący wynik i nie musieli forsować tempa. W 57 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Karol Motyka jednak jego strzał został zablokowany przez jednego z obrońców. Trzy minuty później strzał z dość ostrego kąta obronił Paweł Krasucki wybijając piłkę na rzut rożny. Jednak po dośrodkowaniu z kornera znowu umiejętnościami musiał wykazać się nasz bramkarz. KS Ciecierzyn dążył do zdobycia, jeśli nie kontaktowej to chociaż honorowej bramki ale bezskutecznie. Nie pomagały kolejne zmiany przeprowadzane przez trenera KSC. Z żadnej strony nie mogliśmy ugryźć rywali. Zawody zakończyły się wynikiem 0-3. Przeciwnicy w pełni zasłużyli na to zwycięstwo. Obnażyli wszystkie nasze słabe punkty i byli drużyną, której bardziej zależało. Od początku zawodów grali bardzo agresywnie i co najważniejsze stanowili zespół.
Za tydzień 10 czerwca odbędzie się ostatnie spotkanie na boisku KSC. O godzinie 17:00 zagramy z Wodnikiem Uścimów. Na pewno nie zagra w nim Robert Królik, który będzie musiał pauzować za żółte kartki. Zapraszamy kibiców.
Znamy już zwycięzcę naszej grupy. Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek ostateczny triumf i awans do piątej ligi zapewnił sobie Tajfun Ostrów Lubelski. Gratulujemy!
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć autorstwa Kamila Kasicy
Skład KSC:
Krasucki Paweł - Bieniek Wojciech, Jaroszewski Daniel ( 40" Kozak Damian), Korolczuk Marek, Hawrylinka Piotr - Flor Zbigniew ( 35" Woźniak Przemysław), Pszczoła Marcin, Sidor Robert ( 57" Siwczak Paweł ) , Pankowski Łukasz - Motyka Karol ( 75" Jóźwik Adam), Robert Królik
Bramki:
Nasutów: 28' 30' 34'