KS Ciecierzyn wygrał w meczu ze Świdniczanką 5-1. Pojedynki z zespołem ze Świdnika mają dość przewidywalny przebieg. Oni zwyciężają na własnym boisku a KS w Ciecierzynie. Tak było w sezonie 2009/10 a także przed rokiem. Cieszy fakt, że nasza drużyna odniosła przekonujące zwycięstwo pomimo, że straciła gola jako pierwsza.
Przez pierwsze dwa kwadranse na boisku niewiele się działo. Żadna z drużyn nie stworzyła dogodnych sytuacji, jednak przewagę bez wątpienia posiadali goście, albowiem gra toczyła się głównie na połowie KSC. W 30 minucie straciliśmy bramkę, lecz rywale niedługo cieszyli się z prowadzenia gdyż już sześć minut później sędzia – po faulu na Kamilu Pankowskim – podyktował na korzyść naszej drużyny jedenastkę, którą skutecznie wyegzekwował Dominik Kamiński. W 40 minucie po podaniu Roberta Sidora w dobrej sytuacji znalazł się Ernest Klimowicz, jednak naciskany przez obrońcę strzelił zbyt lekko. Tuż przed gwizdkiem sędziego kończącym pierwszą połowę ten sam zawodnik mógł dać nam prowadzenie jednak minimalnie przestrzelił. Zatem do przerwy 1-1.
W drugiej połowie KS Ciecierzyn zagrał zdecydowanie lepiej. W 52 minucie mocny strzał Artura Kuśmirka z trudem obronił bramkarz drużyny gości i skończyło się na rzucie rożnym. Jednak trzy minuty później świetną okazję mieli świdniczanie, lecz zawodnik rywali przy próbie lobowania bramkarza strzelił tuż nad bramką. Od tej pory na boisku istniała już tylko jedna drużyna. Inicjatywę przejął KS Ciecierzyn i nie oddał jej już do końca spotkania. W 64 minucie po świetnej dwójkowej akcji Kamila Pankowskiego i Ernesta Klimowicza w sytuacji sam na sam znalazł się ten drugi i pewnym strzałem pokonał bramkarza. Tak w ogóle miło, że po dość długiej przerwie w grze, Ernest znów jest z nami.
W 72 minucie KS Ciecierzyn powiększył przewagę. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Roberta Sidora - głową - piłkę do siatki skierował Marek Korolczuk. KSC nie zwalniał tempa i osiem minut później ponownie w sytuacji sam na sam znalazł się Ernest Klimowicz jednak tym razem strzelił obok bramki. W 84 minucie kolejna szansa naszego zespołu. Po świetnym podaniu Artura Kuśmirka w porzeczkę trafił Kamil Pankowski.
Na dwie minuty przed końcem meczu swoją pierwszą bramkę w barwach KSC zdobył Damian Kozak. W roli asystującego przy tej bramce wystąpił Artur Kuśmirek. Wynik meczu ustalił już w doliczonym czasie gry Kamil Pankowski po akcji z Dominikiem Kamińskim.
Dzięki temu zwycięstwu i równoczesnej porażce Sygnału zwiększyliśmy przewagę nad ostatnią drużyną w tabeli do czterech punktów. Jednak przed nami decydujące mecze z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie. W sobotę 8 czerwca zmierzymy się w wyjazdowym spotkaniu z Madjanem-Mariną zaś w środę 12 czerwca z Sygnałem Lublin. Nie można ich przegrać! KS naszą dumą!
Składy:
KS Ciecierzyn:
Krasucki Paweł - Kamiński Dominik (1 asysta), Korolczuk Marek , Jankowski Jacek, Hawrylinka Piotr - Królik Robert ( 79" Kozak Damian ), Kuśmirek Artur (1 asysta), Sidor Robert (1 asysta) ( 88" Flor Zbigniew), Pankowski Łukasz, Klimowicz Ernest ( 84" Woźniak Przemysław), Pankowski Kamil (1 asysta) ( 90" Jóźwik Adam)
Świdniczanka Świdnik:
Dudziak Piotr - Charmas Karol, Dymek Wojciech, Janisz Rafał (75' Piskorek Dawid), Jędrzychowski Olaf (68' Lizut Marcin), Kister Arkadiusz, Kloc Wojciech, Piskorz Adam, Skrzypek Michał, Woleń Radosław, Jesionek Adam
Bramki:
Świdniczanka 30' - Dominik Kamiński 36' (rzut karny), Ernest Klimowicz 64' Marek Korolczuk 72' Damian Kozak 88' Kamil Pankowski 90+1'
Widzów: 261
Sędziował: Mirosław Tarkowski