Po zaciętym i dramatycznym meczu KS Ciecierzyn zremisował z Sygnałem Lublin 3-3. Do tego meczu przystąpiliśmy w okrojonym składzie. Z różnych względów nie mogli zagrać: Artur Kuśmirek, Łukasz Pankowski oraz Piotr Hawrylinka. Ponadto, obowiązki zatrzymały Ernesta Klimowicza, który przybył na boisko tuż przed pierwszym gwizdkiem i z tego powodu zaczął mecz na ławce rezerwowych.
Zaczęło się nieciekawie bo już w piątej minucie – po rzucie rożnym - straciliśmy bramkę. Niezrażeni takim obrotem sprawy zawodnicy KSC dążyli do wyrównania co przyniosło skutek w 18 minucie. Rzut wolny z lewej strony wykonywał Robert Sidor, dośrodkował w pole karne zaś w zamieszaniu podbramkowym najlepiej znalazł się Daniel Jaroszewski, który dał nam wyrównanie. Od tej pory właściwie zaczął się mecz. W 30 minucie gry głową na bramkę przeciwników uderzał Kamil Pankowski lecz minimalnie przestrzelił.
Sytuacja, która miała największy wpływ na losy spotkania miała miejsce w końcówce pierwszej połowy. Wychodzącego na czystą pozycję zawodnika drużyny Sygnału tuż przed polem karnym sfaulował Jacek Jankowski. Sędzia pokazał naszemu zawodnikowi czerwoną kartkę, a także dołożył po żółtej – za dyskusje – Pawłowi Krasuckiemu i Danielowi Jaroszewskiemu. Ponadto gospodarze mieli rzut wolny. Gracz Sygnału uderzył fantastycznie w okienko i przegrywaliśmy 1-2 mając perspektywie grę w dziesięciu przez całą drugą połowę.
Pomimo bardzo niekorzystnej sytuacji zawodnicy KSC podjęli walkę. Owszem, rywale mieli hektary wolnego boiska, owszem, raz po raz na naszą bramkę sunęły ataki, ale nasi zawodnicy starali się odgryzać. W 50 minucie po rzucie rożnym główkował Marek Korolczuk lecz strzelił odrobinę niecelnie. Jednak już chwilę później to Sygnał zmarnował świetną okazję. W 62 minucie w ciągu krótkiego czasu, przeciwnicy mieli dwie stuprocentowe sytuacje jednak albo chybiali albo na drodze do bramki stawał Paweł Krasucki.
Wydaje się, że błędem Sygnału było pójście na wymianę ciosów. W końcu graliśmy w dziesiątkę i przegrywaliśmy. To my musieliśmy atakować. Fakt, ich taktyka mogła przynieść powodzenie bo gracze Sygnału mieli jeszcze dwie sytuacje sam na sam, które obronił Paweł Krasucki, ale zawodnicy KSC dwukrotnie znaleźli siły by odrobić straty grając w dziesiątkę. Zaangażowanie i walka były na najwyższym poziomie. Co chwilę mogliśmy zobaczyć graczy naszej drużyny przemierzających sprintem kilkadziesiąt metrów w pogoni za rywalami.
W 75 minucie po świetnym dośrodkowaniu Kamila Pankowskiego do wyrównania, strzałem głową doprowadził Robert Sidor. Wydawało się, że już jest dobrze. Jeszcze nie skończyliśmy się cieszyć, kiedy dwie minuty później straciliśmy kolejnego gola i było 2-3. I znowu walka o odrobienie strat. Jak przyznał po meczu Kamil Pankowski, z wysiłku - mówiąc kolokwialnie - prawie się porzygał. Determinacja i zaangażowanie przyniosła efekt w 84 minucie. Po akcji Ernesta Klimowicza i Kamila Pankowskiego do siatki trafił ten drugi i mieliśmy remis! Tak w ogóle wydaje się, że ta dwójka napastników świetnie się rozumie na boisku, albowiem ta akcja do złudzenia przypominała sytuację z meczu ze Świdniczanką, tylko, że wówczas na listę strzelców wpisał się Ernest. Do końca spotkania było bardzo nerwowo. Już na ławce rezerwowych, za krytykę orzeczeń sędziego żółtą kartką został ukarany Robert Sidor. Arbiter doliczył cztery minuty, lecz zawodnicy nie dali sobie odebrać remisu.
Najważniejsze, że po tym meczu, wciąż mamy 7 punktów przewagi nad ostatnią drużyną i do utrzymania potrzeba już naprawdę niewiele. W sobotę o 18:00 na własnym boisku zmierzymy się z Głuskiem. Zapraszamy kibiców!
Skład:
KS Ciecierzyn: Krasucki Paweł - Kamiński Dominik, Jaroszewski Daniel , Jankowski Jacek 45' , Królik Robert - Grzesiak Michał ( 67" Kozak Damian), Flor Zbigniew, Korolczuk Marek, Sidor Robert ( 84" Jóźwik Adam), Pankowski Kamil (1 asysta), Woźniak Przemysław ( 52" Klimowicz Ernest (1 asysta))
Bramki:
Sygnał 5' 45+1' 77 - Daniel Jaroszewski 18' Robert Sidor 75, Kamil Pankowski 84'
Widzów: 184
Sędziował: Karol Bancerz