W meczu XIV kolejki KS Ciecierzyn zwyciężył na własnym boisku z GLKS Głusk i może być już pewny utrzymania w klasie A. Zapewne nikt nie spodziewał się tak wysokiego zwycięstwa w tym meczu. W tym sezonie siedmiu bramek jeszcze nie strzeliliśmy.
Początek meczu toczył się w sennym tempie. W 14 minucie lewą stroną przedarł się Łukasz Pankowski idealnie dośrodkował, lecz oślepiony słońcem Przemek Woźniak nie trafił do siatki. Lecz na pierwszego gola nie musieliśmy długo czekać. W 22 minucie obrońca Głuska głową podawał piłkę do bramkarza, któremu po niepewnej interwencji futbolówka wypadła z rąk. Na ten moment czekał Ernest Klimowicz, który trafił do pustej bramki. Przyjezdni nie stwarzali zbyt wielu sytuacji, zatem debiutujący w roli bramkarza Jarek Karpiński nie miał zbyt wielu okazji do wykazania się. W 35 minucie z rzutu rożnego dośrodkował Robert Sidor zaś piłkę do siatki skierował Przemek Woźniak. Trzy minuty później ten sam zawodnik przeprowadził akcję lewą stroną, wbiegł z piłką w pole karne i po raz drugi tego dnia umieścił piłkę w bramce. Zatem do przerwy KS Ciecierzyn prowadził 3-0.
W drugiej połowie zawodnicy naszego zespołu nie zamierzali zwalniać tempa. W 52 minucie po świetnym podaniu Łukasza Pankowskiego do bramki trafił Zbyszek Flor. Pięć minut później piłkę dogrywał Kamil Pankowski zaś autorem gola był Ernest Klimowicz. W 61 jedną z nielicznych akcji przeprowadzili goście, lecz w dobrej sytuacji zawodnik GLKS’u minimalnie przestrzelił. W 70 minucie hat-tricka skompletował Ernest Klimowicz po podaniu Zbyszka Flora. W tym momencie wynik brzmiał 6-0 dla KSC. Od 72 minuty musieliśmy radzić sobie w dziesięciu albowiem czerwoną kartkę - w konsekwencji otrzymania dwóch żółtych – ujrzał Dominik Kamiński. Fakt, pierwszą z nich sędzia pokazał zbyt pochopnie, ale druga była już na własne życzenie. Tym samym Dominik nie zagra w środowym spotkaniu z rezerwami lubelskiego Motoru.
W 80 minucie arbiter podyktował dla przyjezdnych rzut karny. Zawodnik drużyny z Głuska nie dał szans bramkarzowi i było 6-1. Lecz minęło pięć minut i po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kamila Pankowskiego, swoją drugą bramkę w tym spotkaniu zdobył Zbyszek Flor. Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry straciliśmy drugiego gola i mecz zakończył się wynikiem 7-2.
Najbliższy mecz rozegramy 19 czerwca, na boisku przy ulicy Zembrzyckiej w Lublinie. Początek o godzinie 18:00.
Niezwykłe emocje towarzyszyły meczowi na szczycie pomiędzy Avenirem Jabłonną i rezerwami Lublinianki. Goście z Lublina prowadzili już 2-0 by stracić zwycięstwo w doliczonym czasie gry i ostatecznie przegrać 3-2. To jednak nie koniec. Po meczu okazało się, że wskutek przeoczenia jeden z zawodników Aveniru, który wystąpił w tym spotkaniu, nie został wpisany do protokołu meczowego. Zapewne wynik zostanie zweryfikowany jako walkower dla Lublinianki. Lecz... istnieje także możliwość, że wygrany przez lublinian mecz z Sokołem Konopnica, zostanie zweryfikowany na korzyść Sokoła. Wszystko powinno się wyjaśnić w ciągu kilku dni.
Skład KS Ciecierzyn:
Karpiński Jarosław - Kamiński Dominik 72', Korolczuk Marek, Jaroszewski Daniel, Królik Robert - Woźniak Przemysław , Sidor Robert (1 asysta) ( 82" Grzesiak Michał), Flor Zbigniew (1 asysta), Pankowski Łukasz (1 asysta) ( 72" Kozak Damian), Klimowicz Ernest ( 77" Jóźwik Adam), Pankowski Kamil (2 asysty) ( 86" Chmielewski Michał)
Bramki: Ernest Klimowicz 22' 57' 70', Przemysław Woźniak 35' 38', Zbigniew Flor 52' 85' - GLKS Głusk 80' (rzut karny), 88'
Sędziował: Marcin Kępowicz
Widzów: 178