W meczu 7 kolejki przegraliśmy z BKS Bogucin 1-3. Miłe złego początki lecz koniec... tragiczny.
Mecz rozpoczął się idealnie dla naszej drużyny albowiem już w 3 minucie po strzale Przemka Puszki objęliśmy prowadzenie. Ten gol był debiutanckim dla tego zawodnika w barwach KSC.
W 9 minucie groźnie strzelał Patryk Borawski ale bramkarz obronił. W 14 minucie goście doprowadzili do wyrównania. Sędzia - zdaniem którego nasz obrońca zagrywał piłkę ręką - podyktował dla rywali rzut wolny z około 18 metrów. Nie strzelić z takiej odległości to grzech zatem mieliśmy remis 1-1. W pierwszej połowie nasz zespół prezentował się naprawdę bardzo dobrze. W 28 minucie miała miejsce prawdopodobnie kluczowa akcja tej rywalizacji. Do akcji włączył się Michał Skrzypek, podał do Sebastiana Skowronka, który wywalczył rzut rożny. Korner egzekwował Radek Woleń, po strzale jednego z graczy naszej drużyny piłkę na linii bramkowej - RĘKĄ – zatrzymał gracz z Bogucina. Książkowo powinna być czerwona kartka i rzut karny, niestety, wszyscy sędziowie doznali zbiorowej pomroczności jasnej i NIE ZAUWAŻYLI przewinienia. No co za pech, czyż nie? Trzech wyśmienitych arbitrów ale jednak żaden z nich nie widział. Skończyło się tylko na kolejnym rzucie rożnym. Chwilę później kolejną dobrą akcję przeprowadził Sebastian Skowronek, zagrał piłkę w pole karne, lecz nie było tam nikogo kto mógłby wykończyć akcję. W 39 minucie kolejną bramkę zdobył Przemek Puszka ale sędzia dopatrzył się spalonego i gola nie uznał. Do przerwy 1-1.
W drugiej połowie KS Ciecierzyn zaprezentował się o wiele gorzej. W 51 minucie groźny strzał z dystansu oddał gracz z Bogucina ale na posterunku był bramkarz KSC. Lecz w 59 minucie nasz golkiper nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Na strzał zza pola karnego zdecydował się zawodnik zespołu gości i przegrywaliśmy 1-2. Utrata gola nie podziała na KSC specjalnie mobilizująco. Wręcz przeciwnie, drużyna grała jak sparaliżowana. Bywały momenty gdy w strefie obronnej trzech graczy KSC traciło piłkę na korzyść jednego z rywali. Niecelne podania, brak pomysłu na rozegranie akcji – to główne mankamenty naszego zespołu w tej fazie gry. Nawet nie można napisać, że rywale grali świetnie, po prostu traciliśmy piłkę na własne życzenia.
W 71 minucie niezłą okazję na wyrównanie miał Bartek Kot ale strzelił tuż obok słupka. Przeciwnicy nastawili się głównie na kontratak stąd nasze problemy z rozegraniem ataku pozycyjnego. Na dwie minuty przed końcem mieliśmy szansę na wyrównanie lecz uderzenie Bartka Kota zatrzymało się na słupku. Chociaż było blisko to - jak mawia Zbynio - strzał w słupek jest strzałem niecelnym. Zaś w doliczonym czasie gry błąd defensywy wykorzystali gracze z Bogucina i przesądzili o wyniku spotkania zdobywając trzeciego gola. Chwilę później po akcji naszej drużyny piłka znowu odbiła się od słupka, tym razem strzelał Piotrek Hawrylinka. Niedługo potem arbiter zakończył spotkanie. Spotkanie z którego wyszliśmy nieźle poobijani. Kontuzje odnieśli Radek Woleń i Kamil Pankowski zaś Daniel Jaroszewski musiał pojechać na zszywanie nogi. O ile nie wiadomo na ile poważne są urazy dwóch pierwszych graczy, to jednak jest pewne, że pięć pieprzonych szwów na nodze Daniela to nie jest coś co mogłoby mu uniemożliwić występ w następnym spotkaniu. Żelazo nie klęka.
Istnieje prawdopodobieństwo, że mecz z Bogucinem był ostatnim w barwach KS Ciecierzyn dla Sebastiana Skowronka. Zawodnik zmienia miejsce zamieszkania i nie będzie już w pełni dyspozycyjny, albo nawet wcale. Jeśli to był ostatni mecz – dziękujemy Sebastianowi za grę w barwach KS Ciecierzyn.
Są dwa alternatywne scenariusze tych zawodów. Pierwszy to sytuacja w której sędzia po zagraniu ręką zawodnika z Bogucina dyktuje dla naszej drużyny rzut karny i pokazuje czerwoną kartkę winnemu. Wtedy zapewne mecz potoczyłby się w ten sposób, że strzelamy gola z karnego, gramy w przewadze i wygrywamy spotkanie. Jest jednak też drugi aspekt, w którym do przerwy remisujemy, gramy w pełnych składach, dajemy sobie strzelić dwa gole i przegrywamy. Czyli scenariusz, który miał ostatecznie miejsce.
Naszym problemem jest, że nie potrafimy odwrócić losów spotkania w sytuacji gdy mecz nie układa się po naszej myśli. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce przed ponad rokiem 1 września 2013 roku w meczu z Madjanem, gdy pomimo, że musieliśmy gonić wynik, zdecydowanie zwyciężyliśmy. Jednak jeden taki mecz w ciągu roku to zdecydowanie za mało. W końcu jesteśmy KS Ciecierzyn.
Pomimo porażki KS Ciecierzyn wciąż pozostaje najlepszym Klubem. Nikt i nic nie zmieni tego NIGDY!
Za tydzień kolejne spotkanie z zespołem z czołówki. W sobotę o godzinie 11.00 zmierzymy się w meczu wyjazdowym z Sygnałem Lublin. Mecz odbędzie się na boisku przy ulicy Zemborzyckiej. Zapraszamy! Był, będzie, jest, Ciecierzyn KS!
Składy
KS Ciecierzyn
Krasucki Paweł - Dudziak Piotr, Korolczuk Marek , Skrzypek Michał, Hawrylinka Piotr - Skowronek Sebastian, Woleń Radosław (63" Kot Bartosz), Sidor Robert, Borawski Patryk ( 85" Jaroszewski Daniel), Pankowski Kamil (75" Al-Swaiti Patryk) -Puszka Przemysław
BKS Bogucin
Wójcik Andrzej - Bednara Andrzej, Bojanowski Jacek, Drozd Robert (89' Siewielec Arkadiusz), Gembka Wojciech (35' Zbytnik Wojciech), Hołysz Jacek, Kostrzewski Paweł , Kowalski Damian , Kwiatkowski Piotr, Sadowski Konrad (37' Wójcik Przemysław), Włodowski Jacek
Bramki: Przemek Puszka 3' - Bogucin 14' 59' 90+1'
Sędziował: Paweł Marciniak
Widzów: 159