...
Nie tak miała wyglądać inauguracja piłkarskiej jesieni w Ciecierzynie, nie tak. Przegraliśmy na własne życzenie, popełniając szkolne błędy i strzelając dwie samobójcze bramki.
Oba zespoły przystąpiły do tego spotkania z ogromną determinacją, walka o piłkę toczyła się na całym boisku i przez 90 minut. Początkowo, inicjatywa należała do drużyny gości, która kilka razy zagroziła naszej bramce. Nie potrafili jednak sforsować naszej obrony więc im pomogliśmy. Po rzucie rożnym, w niegroźnej wydawałoby się sytuacji, piłka wypadła naszemu bramkarzowi z rąk i jeden z zawodników Amatora umieścił ją w siatce.
Kolejnego gola również straciliśmy na własne życzenie. Po niepotrzebnym faulu w okolicach pola karnego i dośrodkowaniu z rzutu wolnego, rywale zdobyli bramkę i było już 0-2. Optymizmem nastraja fakt, że KS Ciecierzyn podjął walkę o odrobienie strat i właściwie do końca pierwszej połowy dominował na polu gry spychając rywali na własną połowę. Fakt, że nic z tego nie wynikło, że nie potrafiliśmy sobie poradzić z dobrze ustawioną obroną, ale jednak można było myśleć o lepszym wyniku w dalszej części zawodów.
Na druga połowę wyszliśmy z mocnym postanowieniem odrobienia strat i pokazania kto rządzi i dzieli na boisku. Jednakże w 56 minucie po rzucie wolnym wykonywanym przez rywali, jeden z naszych zawodników strzelił głową pięknego gola, ale niestety... do własnej bramki. Zatem było już 0-3. Kolejne próby z naszej strony nie przynosiły efektów. Nie potrafiliśmy stworzyć zagrożenia pod bramką Amatora, zaś w 69 minucie po strzale jednego z przeciwników, wybiciu futbolówki przez bramkarza, ta odbiła się od nadbiegającego obrońcy KSC i po raz kolejny znalazła się w siatce.
Honorowego gola zdobył pięknym strzałem z rzutu wolnego Łukasz Nowosad. To było jednak wszystko na co było nas stać tego dnia. W końcówce Amator zdobył piątą bramkę i to była ta jedyna o której można powiedzieć, że była wynikiem składnej akcji rywali a nie naszych rażących błędów. Do końca meczu wynik zawodów się już nie zmienił.
Nieczęsto się to zdarza, więc warto odnotować fakt, że przyjechał BARDZO ogarnięty sędzia. Podobno był to jego pierwszy mecz w Serie A. Zupełnie nie było tego widać. Mecz był ciężki do sędziowania albowiem żaden z zawodników nie odstawiał nogi a jednak arbiter poradził sobie znakomicie, sprawując pełną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami.
Musimy jak najszybciej wyciągnąć wnioski z tego spotkania, albowiem po dwóch kolejkach jesteśmy czerwoną latarnią ligi. Okazję do poprawy dorobku punktowego będziemy mieli już w najbliższą środę, kiedy zagramy zaległe spotkanie w Drzewcach. Był, będzie, jest, Ciecierzyn KS!
Skład KS Ciecierzyn:
Gradziuk Damian - Bosek Marcin, Winiarczyk Kacper, Chilimoniuk Paweł , Kurkiewicz Krzysztof - Borawski Patryk, Sidor Robert, Flor Zbigniew ( 50" Nowosad Łukasz), Maryńczuk Maciej ( 55" Szewczyk Pawe)ł, Kidyba Kamil ( 70" Guz Jakub) - Kuszpit Bartłomiej ( 80" Guz Sebastian)
Bramki: Łukasz Nowosad 75' - Amator 14' 25' 56' (samobójcza) 69' (samobójcza) 82'
Widzów: 71
Sędziował: Maciej Drabik