KS Ciecierzyn na własnym boisku przegrał 2-4 z GLKS Głusk. O porażce zadecydowała większa determinacja i wola walki ze strony gości a także niefrasobliwość i brak koncentracji zawodników KSC w kluczowych momentach. Wystarczy napisać, że trzy z czterech bramek straciliśmy na własne życzenie. Przed rozpoczęciem zawodów bardzo elegancko zachował się trener drużyny z Głuska, który podszedł do naszego trenera ze słowami, że wielką przyjemnością jest rywalizować z drużyną , gdzie na ławce trenerskiej zasiada Waldemar Stefański, i że dla takiego trenera jak Waldemar Stefański ma szacunek – zawsze i wszędzie.
Następnie zaczął się mecz i już pierwsza akcja mogła dać prowadzenie gościom jednak piłka minimalnie minęła słupek. Pierwszy kwadrans to okres wyrównanej gry bez większego zagrożenia pod bramkami obu drużyn. Jednak w 17 minucie w wyniku nieporozumienia pomiędzy obrońćami i bramkarzem KSC piłka wylądowała w siatce i przegrywaliśmy 0-1. KSC doprowadził do wyrównania niedługo potem, w 24 minucie lewym skrzydłem przedarł się Ernest Klimowicz zszedł do środka, dograł do Piotra Bogucińskiego, ten zwiódł obrońcę i strzałem z lewej nogi wyrównał rezultat spotkania. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa jednak był to remis ze wskazaniem na drużynę gości, którzy wypracowali ponadto dwie sytuacje sam na sam z bramkarzem i tylko indolencji strzeleckiej napastników zawdzięczamy, że wynik pozostał remisowy.
W drugiej połowie zarysowała się przewaga rywali, którzy grali bardzo ambitnie i osiągnęli przewagę w środku pola. W 65 minucie straciliśmy drugiego gola, piłkę w polu karnym zamierzał wybijać głową Jacek Łysek, jednak w ostatniej chwili zrezygnował czym zmylił naszego bramkarza. Trafienie do siatki w tej sytuacji było formalnością. Przegrywaliśmy 1-2. W 71 minucie było już 1-3. Na dziesięć minut przed końcem spotkania nadzieję dał nam Ernest Klimowicz, który po podaniu Piotra Bogucińskiego strzelił ładną bramkę z dość ostrego kąta. Jednak to było wszystko na co stać było tego dnia KS Ciecierzyn. Szansę na wyrównanie miał jeszcze Piotr Boguciński ale z niewygodnej pozycji strzelił w bramkarza. W 90 minucie po błędzie Marka Korolczuka, Głusk strzelił czwartego gola i zawody zakończyły się wynikiem 2-4.
Obiektywnie należy przyznać, że tego dnia Głusk był lepszym zespołem i chociaż podarowaliśmy im trzy gole to jednak rywale potrafili z tych prezentów skorzystać a na tym to polega. Minimalnym usprawiedliwieniem jest fakt, że trener miał do dyspozycji jedynie 13 zawodników nie licząc rezerwowego bramkarza. Z powodu kontuzji, kartek i innych powodów nie mogli zagrać: Dominik Kamiński, Marcin Ochal, Jacek Jankowski, Daniel Jaroszewski i Marcin Bosek. To spotkanie to już jednak historia, za tydzień rozegramy wyjazdowe spotkanie z Sygnałem Lublin. Gramy do końca! Był, będzie, jest, Ciecierzyn KS!!!
Bramki:
Piotr Boguciński 24" Ernest Klimowicz 80"
Skład KSC:
Krasucki Paweł - Hawrylinka Piotr, Łysek Jacek, Pszczoła Marcin, Bieniek Wojciech - Borawski Patryk, Korolczuk Marek, Sidor Robert ( 70" Jóźwik Adam), Flor Zbigniew ( 45" Pankowski Łukasz) - Boguciński Piotr (1 asysta), Klimowicz Ernest (1 asysta)